2

Cieszkowskiego 7. Zakład fotograficzny L. Turowska

Cieszkowskiego 7. Zakład fotograficzny L. Turowska

Autoportret Ludwiki Turowskiej, Zakład fotograficzny L. Torowska, ul. Cieszkowskiego 7, lata 40. Archiwum prywatne Bogny Turowskiej-Olasińskiej

Wąska ulica Cieszkowskiego, zabudowana wysokimi kamienicami do dzisiaj pozostała jedną z najpiękniejszych ulic w Bydgoszczy. Luksusowe kamienice projektowali tu znani bydgoscy architekci, jak Karl Bergner, Paul Böhm i Józef Święcicki. Ulica Cieszkowskiego była dla córek Ludwiki (1913 –1981), Bogny i Mirki, niczym plac zabaw – tu okoliczne dzieci grały w klasy i cymbergaja, a zimą jeździły na łyżwach po oblodzonej jezdni.

Po wojnie Ludwika Turowsja (z.d. Turowska) zaczynała od zera. W czasie okupacji straciła męża, którego Niemcy zamordowali w więzieniu w Rawiczu. Reaktywowała zakład w mieszkaniu przy Cieszkowskiego 7. Zajmowała z córkami trzy przestronne pokoje w amfiladzie, w jednym urządziła zakład fotograficzny.

Pracowała w czasach, kiedy czarno-biała fotografia wydawała się niewystarczająca, kiedy w każdym zakładzie były paletka farbek i zestaw pędzelków, kiedy chciało się lekko ukarminować usta i nadać cerze kremowy koloryt.

Kiedy nastała era kolorowej fotografii, uznała, że za późno na naukę nowego. Wycofała się z zawodu, zamknęła zakład.

Wąska ulica Cieszkowskiego, zabudowana wysokimi kamienicami do dzisiaj pozostała jedną z najpiękniejszych ulic w Bydgoszczy. Luksusowe kamienice projektowali tu znani bydgoscy architekci, jak Karl Bergner, Paul Böhm i Józef Święcicki. Ulica Cieszkowskiego była dla córek Ludwiki (1913 –1981), Bogny i Mirki, niczym plac zabaw – tu okoliczne dzieci grały w klasy i cymbergaja, a zimą jeździły na łyżwach po oblodzonej jezdni.

Po wojnie Ludwika Turowsja (z.d. Turowska) zaczynała od zera. W czasie okupacji straciła męża, którego Niemcy zamordowali w więzieniu w Rawiczu. Reaktywowała zakład w mieszkaniu przy Cieszkowskiego 7. Zajmowała z córkami trzy przestronne pokoje w amfiladzie, w jednym urządziła zakład fotograficzny.

Pracowała w czasach, kiedy czarno-biała fotografia wydawała się niewystarczająca, kiedy w każdym zakładzie były paletka farbek i zestaw pędzelków, kiedy chciało się lekko ukarminować usta i nadać cerze kremowy koloryt.

Kiedy nastała era kolorowej fotografii, uznała, że za późno na naukę nowego. Wycofała się z zawodu, zamknęła zakład.

Pocztówki ze zbiorów Anny Perlik-Piątkowskiej i Pawła Piątkowskiego. Realizacja: Patryk Chenc, Jakub Zalewski
Zobacz na Mapach Google